Czołem chciałem rozpocząć posta dotyczącego ustroju państwa.

Moim zdaniem Polska powinna być republiką ale nie demokratyczna oczywiście oparta o zasady naszej cywilizacji(oczywiście mówię o łacińskiej a nie o niezidentyfikowanej cywilizacji JKM). Sądze że nowe państwo powinno byc bardziej zdecentralizowane w stosunku do obecnej Republiki okrągłego stołu. Nie moze być dopuszczalne żeby większość pieniędzy z podatków obywateli szło do centrali a potem nie ma pieniedzy dla rozwoju regionu. A jesli chodzi o kościół to państwo i kościół powinny ściśle ze soba współpracować i zamiast wysyłać misje zagraniczne do afryki czy innych ekwadorów to wspierac misje chrystjanizacyjne wśród laicyzującego sie społeczeństwa.

Mam nadzieję że ktos dołączy do dyskusji pozdrawiam syndykat.

Witam :)

Tak jak Pan uważam, że Polska powinna być republiką silnie związana ze swoją historią, która jest piękna pomimo wielu porażek. Nie mniej uważam, że Polska powinna być scentralizowana w kwestiach pieniedzy. I pieniądze te powinny być dzielone po równi na wszystkie województwa. Co do łączenia polityki z kościołem, to uważam, że to jest najgorsze co może być. Uważam, że kościół powinien się trzymać bardzo daleko od polityki ; ). I uważam także też, że religia/ wiara to jest osobisty temat każdego człowieka. Do którego państwo mieć dostępu nie powinno. Póki kościół wydaje własne pieniądze na wyprawy chrystjanizacyjne do biednych państw Afryki. To uważam, że nie powinniśmy dysuktować na ten temat ;). Co innego jakby było inaczej :).

Z Narodowym Pozdrowieniem Mateo :)

Nie chodzi mi o łączenie polityki z kościołem ale o to żeby państwo opierało się na zasadach religii katolickiej nie chodzi mi o to żeby każdy był zmuszany do bycia wiernym ale o to żeby uznawał pewne zasady moralne na podstawie których wyrosła Polska . Ale też nie chciałbym żeby Polska stała się państwem kościelnym chodzi przecież o powszechne rządy narodu a nie o rządy jednej grupy ze społeczeństwa.
A argument za tym żeby ustanowić autonomię w kraju jest sensowne. Ponieważ powiedzmy że autonomiczne województwo Mazowsza będzie wysyłało do centrali 30 czy 40% pieniędzy z podatków a 70 czy 60% zostanie w województwie. Dzięki temu bedzie więcej pieniedzy dla samożądów na budowy dróg itd. I jest to bardziej opłacalne niz wysyłanie 70% pieniędzy do Wawy a potem wysyłanie z powrotem do regionów.

Autonomia ma to do siebie, że z czasem będzie dążyła do niezawisłości. Jestem przeciwnikiem tego pomysłu, gdyż doprowadziłoby to do rozbicia państwa. Aczkolwiek mogę się mylić ;). Rozumiem, że chciałby Pan stworzyć państwo na wzór Stanów Zjednoczonych. To tylko wystarczy chyba skorygować gospodarkę tak by pieniądze, które zarabiają poszczególne województwa, zostawały w ich kasach w większości. Bez zbędnego ustanawiania Autonomii ;).

Pozdrawiam :)

Ma pan racje sa przypadki że autonomie sie buntują Katalonia, kraj basków. Ale chodzi o to żeby odciążyć centrale aby nie zajmowała sie wszystkim. i oczywiście prawo musi być jednolite dla wszystkich a nie jak w innych krajach że każdy region ma swoje prawo. Ale jeśli chodzi o Polske to nie byłoby dużo regionów które chciałyby oderwania od kraju i jest mało takich ludzi jakaś garstka "ślązaków" i kaszubów.

Pozdrawiam.

Ale zawsze są jednak Ci ludzie i ich dążenia, nie należy zapomniać, że nawet w takich garstkach, może się znaleźć charyzmatyczny przywódca, który dążenia mniejszości może zrealizować ;). Dlatego trzeba takie problemy dusić w zarodku, gdyż mogą destabilizować nasze piękne Państwo. Okej, nie zapominajmy, że są województwa bogatsze, ze względu na to, że posiadają pewne dobra naturalne, które np Podlasie nie ma (z skąd bardzo dużo ludzi ucieka do centrum Polski). To jest właśnie prawdziwie realny problem, by ludzie nie uciekali od miejsc z skąd pochodzą. I to jest niestety też jeden z większych problemów naszego Państwa prócz bezrobocia. I pytanie do Pana. Jakby Pan rozwiązał ten Problem biedniejszych województw, jeżeli wprowadzilibyśmy, (pozwoli Pan, że nazwę to tak :) ). "Styl Stanów".

Pozdrawiam

Jeśli chodzi o to, to należałoby stwożyc takie warunki aby ci bezrobotni mogli się razem organizować w spółdzielnie z czym maja teraz i tak problem z powodu rozpasanej administracji ale też ludzie nie mają szans z powodu tego eurosocjalizmu połączonego z kapitalizmem nie wiem dokładnie jak to nazwać ale sprawa jest taka że ludzi tych gnębia wielcy kapitaliści któży gromadza wielkie środki produkcjii fabryki, i gigantyczne latyfundia. Latyfundia powoduja że powstaja bezrobotni którzy uciekaja do miast(Białystok) a potem do Warszawki gdzie jest niewiele lepiej. Ale sądze że kościół powinien wspierać tą biedniejszą ludność Caritas który ma środki ku temu zwłaszcza te rodziny wielodzietne. Dlatego trzeba skończyc z tym wolnym rynkiem gdzie jeden ma 20 fabryk a drugi ledwo co zarabia i ma dużą rodzinę. Ale mysle że jak więcej zostanie pieniedzy w regionie to samorząd bedzie mógł zbudować nowe drogi, które wpłyną pozytywnie na rozwój handlu na terenie województwa. Trudno jest rozwiązać ten problem, nie wiem może inni członkowie forum maja lepsze sposoby na rozwiązanie problemu dla biednych.

Pozdrawiam

Hmm, żeby rozwiązać problem bezrobocia w Polsce, powinniśmy przywrócić Państwowe zakłady ( tylko te najważniejsze i najpotrzebniejsze). No i bardzo ważna jest też aktywizacja społeczeństwa. Jeżeli ktoś się dorobił 20 fabryk i trzepie z tego dobry pieniądz, to ta osoba powinna być stawiana na wzór, biedniejszym ludziom. Ale jak wiadomo nie każdy ma głowę do biznesu. (Jeden jest zaradniejszy drugi nie ). ;)

Ale raczej powinno sie dążyć aby to zakłady pracy należały do pracowników a jeśli są jakieś zakłady strategiczne to powinny być pracowników ale pod jakąś kontrolą państwa. A nie jak teraz klasa panów którzy stopniowo bedą monopolizowac rynek. NP będzie jeden właściciel sklepu i wielki właściel z ogromną sieciówką to on automatycznie bedzie chciał wykończyć tego drobnego. W tym systemie a zwłaszcza w kapitaliźmie bedzie dochodziło zawsze do monopolu.

Owszem ma Pan absolutną rację, że kapitalizm prowadzi do monopolu. Przykładem może być np Coca-Cola ;). Owszem, tak jak Pan także uważam, że zakłady winne należeć do Pracowników, ale tylko w takich sprawach, co kogo np zwolnić a komu np awans przyznać. Jednakowo uważam, że duże fabryki, które są strategicznie ważne dla bezpieczeństwa państwa. Powinni wykonywać z góry narzucony Plan przez Państwo. Gdyż Państwo wtedy by wiedziało co jest w danej chwili potrzebne .

dobrze tylko że przeszliśmy troche w sprawy gospodarcze.

No trochę więc wróćmy do głównego wątku jakim jest ustrój Państwa. Jak Pań wcześniej wspomniał powinno być to Państwo nie demokratyczne. Rządzone w stylu wodzowskim.

Tak powinna być to republika z radą stanu czy senatem której przewodziłby konsul albo dyktator czy preszydent nieważne to tylko sprawa nazewnictwa. Ale głowa państwa nie powinna miec władzy nieograniczonej bedzie miał duzy zakres władzy ale powinny byc pewne ograniczenia. Wódz powinien byc wybierany przez wybranych przez organ władzy. a JESLI CHODZI O WYBORY DO senatu to powinni startowac ludzie wykształceni czyli nie każdy miałby prawo startować to byłaby nowa republika nie jak nasza okragłego stołu gdzie każdy może bo DEMOKRACJA JEST i każdy nie ważne czy traktozysta albo muraż oczywiście szanuje tych ludzi ale oni sie poprostu na tym nie znają, bardziej odpowiedni byliby doktorzy prawa, administracji. I oczywiście ludzie dawnego systemu mieliby zabrane prawa wyborcze i startowania do wyborów. Co do ministerstw których nie powinno byc tyle co obecnie powinni byc rekrutowani też specjaliści a nie tatus da prace curusi np: minister rostowski załatwił prace córeczce. I nie musze mówic chyba że partie polityczne byłyby zakazane co dla niektórych w tym kraju nie jest zrozumiałe.

Mysle że możnaby częściowo wzorować się na republice rzymskiej.

Dokładnie zgadzam się z Panem :). Też własnie o tym myślałem, jak Pan żeby częściowo się wzorować na byłej Republice Rzymskiej. I podzielam też Pańskie zdanie na temat tego, że do władzy dopuszczani powinni być ludzie tylko wykształceni, którzy dosłownie oddali by życie za Ojczyznę. Polityka to nie zabawa jak wielu myśli. Politycy powinni być ludźmi inteligentnymi, którzy są obyci w sprawach problemów Państwa i społeczeństwa. Dyktator/Prezydent/Duce, powinien być to tytuł, który by się przyznawało Politykowi, który najbardziej przysłużył się społeczeństwu jak i Państwu. I powinien być to tytuł, który by się nosiło do śmierci. Po śmierci przywódcy byłby wybierany nowy, wielce zasłużony polityk :).

A  jesli chodzi o ministerstwa. Moim zdaniem ministerstwo edukacji jest zbedne wystarczyłoby odgórnie ustalić jakiś tok nauczania w szkołach. Jesli chodzi o sposób finansowania to proponuje żeby szkoły działały jak SKOKi czyli rodzice płacą ale szkoła nie miała by celów komercyjnych, a pieniadze szły by na utrzymanie placówki i na jakąś płacę dla pracowników. Sama placówka należałaby do pracowników stanowiłaby osobny syndykat tak jak reszta szkół podst, śr, zawod, wyższych.
Ministerstwo rolnictwa jest zbedne myślę że rolnicy znaja sie na pracy i nie potrzebuja ministra.
Ministerstwo zdrowia i NFZ. Mozna by oddać szpitale w ręce pracowników tworząc syndykat a pacjenci płaciliby dalej składki które by trafiały odrazu do szpitala obecny system jest niewydolny jak widać.

Fajnie byłoby jakby więcej osób dołączyło sie bo wydaje sie troche to forum "MARTWE".

Ciekawy pomysł wart przedyskutowania. A co do forum, no niestety...chęci na początku są zawsze duże, ale coś ludzie szybko sie wypalaja...

Szkoda bo dobra inicjatywa a to administrator powinien cos z tym zrobic jakos zmobilizować ludzi.
Dobrze jakby sie to normalnie obgadało ale mało ludzi i pewnie rozsiani po całym kraju.

Trzeba trzeba, zmobilizować i zacząć działać ;). Ludzi jest mało, bo mało kto o tym wie. No i niestety są rozsiani po całym kraju, co dodatkowo utrudnia integracje. Ale jak to się mówi, "Nie od razu zbudowano Rzym" ;)

a już z innej beczki skąd pan jest jesli można wiedzieć??

PW poszło, proszę skrzynkę sprawdzić ;)

ktoś się tym jeszcze interesuje?